W dniach 6-7 grudnia 2024, pod choinką na parterze w holu biblioteki znajdziecie Państwo książki dla dzieci i dorosłych, które...
Zobacz więcej29 listopada odbył się wernisaż wystawy fotograficznej prac Tomasza Ficka. Zachęcamy do obejrzenia wystawy w holu na parterze. Fotoreportaż: Grażyna...
Zobacz więcejMiejska Biblioteka Publiczna im. ks. Jana Kruczka w Myślenicach oraz Stowarzyszenie Literackie TILIA zapraszają do wspólnego czytania poezji pod choinką...
Zobacz więcej2 grudnia w naszej bibliotece odbył się kolejny wykład literacki dla młodzieży szkół średnich. Tym razem odwiedziła nas dr hab....
Zobacz więcejMiejska Biblioteka Publiczna im. ks. Jana Kruczka w Myślenicach zaprasza na spotkanie z Jadwigą Maliną, autorką powieści Przysłona. 4 grudnia 2024 roku (środa)...
Zobacz więcejWczoraj odbyło się inspirujące spotkanie z autorem książki Dobroczynność w życiu człowieka dr Dariuszem Pierzakiem. Wydarzenie przyciągnęło licznych uczestników, którzy...
Zobacz więcejSerdecznie zapraszamy do obejrzenia wystawy Ryszarda Korneckiego "Gniew, bunt, nadzieja" w budynku Miejskiej Biblioteki Publicznej im. ks. Jana Kruczka w...
Zobacz więcejNowa edycja kampanii „Mała książka – wielki człowiek” w bibliotekach Już od października w naszej bibliotece na wszystkich przedszkolaków i...
Zobacz więcejMiejska Biblioteka Publiczna im. ks. Jana Kruczka w Myślenicach serdecznie zaprasza do nowej miejscówki dla młodych - BookZone Teen. Lokalizacja...
Zobacz więcej
“Dzisiaj narysujemy śmierć” to reportaż, który dotyczy ludobójstwa, mającego miejsce w Rwandzie w roku 1994 i jest naprawdę bardzo mocny. Od początku czuć atmosferę śmierci. Autor zapoznaje nas z wszystkimi świadkami zbrodni zaczynając od samych ofiar, które przeżyły i kończąc na katach.
Niezwykłe przedstawienie okrucieństwa, które w tamtym czasie nawiedziły kraj. Książkę czytałam z zapartym tchem i szeroko otwartymi oczami. Tochman przedstawia nam historię, które mrożą krew w żyłach, w które ciężko uwierzyć, a jednak miały miejsce.
Autor zwraca uwagę na to, że już 100 lat przed samą zbrodnią można było poczuć atmosferę wrogości. Te lata stopniowego szerzenia się rasizmu doprowadziły do tragedii. A i teraz, kilka lat po, czuć jej skutki. Ci co przeżyli nie potrafią funkcjonować normalnie. To sieroty, których rany, mimo zabliźnienia, nie dają o sobie zapomnieć. To ludzie, którzy wychodząc z domu, mijają swoich katów i jak gdyby nigdy nic, pytają się jeden drugiego jak się czuje.
Najbardziej poruszyły mnie historię zgwałconych kobiet, które zaszły w ciążę. Niektóre dokonywały aborcji, inne postanawiały urodzić. Część z tych, które decydowały się zachować dzieci, po latach przekomywały się o skutkach swoich decyzji.
Książka pokazuje jak łatwo uciśnieni mogą sami stać się katami. Zbrodni dokonali Hutu na ludności pochodzenia Tutsi. Dzisiaj mało kto przyznaje się do bycia Hutu, a i o Tutsi też niewiele się mówi. Raczej stara się wszystkich traktować na równi, ale niestety są to tylko pozory.
Na każdym kroku czuć klaustrofobiczną atmosferę. Czuć oddechy na karkach, ich dotyk i zero prywatności. “Dzisiaj narysujemy śmierć” to książka, która swoimi opisami wstrząsa czytelnikiem od samego początku do samego końca, a po jej skończeniu nie daje o sobie zapomnieć.
Małgorzata Wrona