Recenzje czytelników

Tamtego lata w Bułgarii

“Tamtego lata w Bułgarii” Małgorzaty Winkler-Pogody  to powieść o trwającym przez z lata uczuciu ,które że względu na trudną sytuację polityczną Europy istniało tylko w listach. Główna bohaterka powieści to studentka historii sztuki Łucja, która pewnego lata jedzie z ciotkami w podróż do Bułgarii. Tam poznaje Borysa. Wspólnie spędzony czas rudzi między młodymi uczucie . Chociaż obiecywali sobie częste spotkania to jednak napotykali na szereg przeszkód więc wzajemne  uczucia przekazywali sobie w listach. Jak można się spodziewać po latach częstotliwość listów malała. Łucja w końcu układa sobie życie z kimś innym. Po ponad 20 latach od czasów wakacyjnego wyjazdu do Bułgarii choroba ciotki skłania Łucję do ponownej podróży do tego kraju i próby rozliczenia się z przeszłością.

Dzięki internetowi odnajduje Borysa jednak ich korespondencja jest zdawkowa jednak Łucja wierzy ,że po latach znów spotka swoją dawną miłość. Wraz z przyjaciółką wyrusza na zwiedzanie tego pięknego kraju, a o tym jaki będzie finał to już przekona się czytelnik gdy dobranie do ostatnich stron.

Książka jak dla mnie jest wręcz przewodnikiem turystycznym po Bułgarii, bo nie da się ukryć że wręcz w plastyczny sposób opisuje ten ciekawy kraj. Zawiera szereg szczegółowych opisów miejsc zwiedzanych przez główną bohaterkę , wydarzenia historyczne i wszelkie ciekawostki .Wręcz można poczuć smaki i zapachy wędrując uliczkami miast bo wszelkie informacje są zawarte na większości stron powieści, a główny wątek jest jakby wpleciony pomiędzy te opisy. Dlatego książka mnie nie porwała ,bo nie tego oczekiwałam.

Nie ukrywam że ta książka zainteresowała mnie motywem listów po tym jak przeczytałam  “Napisz do mnie”. Oczekiwałam czegoś niesamowitego ,a tutaj listy to był szereg tych samych powtarzanych do znudzenia zdań. Jeśli ktoś lubi przewagę opisów w lekturze to się nie zawiedzie ale fabuła nie porywa, może dlatego że wcześniej przeczytaj mnóstwo książek w których nawet duża ilość opisów jest wyważona i tak wpleciona w opisywane zdarzenia, że nie przytłacza, a wręcz pomaga wyobrazić sobie w jakim otoczeniu rozgrywa się akcja.

Ponieważ “Tamtego lata w Bułgarii” jest debiutem pisarki to można wybaczyć przewagę opisów nad głównym wątkiem, ale i tak pozostaje niedosyt. Książka generalnie dla miłośników spokoju bez zwrotów akcji czy zaskoczeń.

Monika Gatlik


Skip to content