Z wielką przyjemnością informujemy, że nasza Biblioteka otrzymała dofinansowanie w programie "Partnerstwo dla książki" na kwotę 12 000 zł. W...
Zobacz więcej15 marca w Miejskiej Bibliotece Publicznej odbyła się prelekcja Andrzeja Boryczki i Marka Stoszka z cyklu Polska za progiem “Wsie, których nie...
Zobacz więcejMiejska Biblioteka Publiczna oraz Myślenicka Grupa Fotograficzna zapraszają na wystawę prac Mieczysława Wielomskiego. Galeria mgFoto Miejska Biblioteka Publiczna O autorze...
Zobacz więcejMiejska biblioteka Publiczna zaprasza na pierwsze spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki "Otwarte Głowy" dla młodych dorosłych (16+) 18 marca 2023 r....
Zobacz więcejNowa odsłona kampanii „Mała książka – wielki człowiek” w bibliotece! Wszystkim miłośnikom książek dziecięcych i bibliotek kampania ,,Mała książka –...
Zobacz więcej
Maks Okrągły studiuje matematykę na Uniwersytecie Gdańskim i jest totalnym perfekcjonistą. Za każdym razem najlepszy na roku, co za tym idzie większość czasu spędza ucząc się. Znowu za każdą porażkę i każdy błąd chłopak się karze. Uważa się za najlepszego, co skutkuje problemami z nawiązywaniem relacji, ponieważ każdego traktuje jako tego gorszego. Pewnego dnia zaczyna zapominać rzeczy, które wcześniej niby zrobił i dopada go dziwne przeczucie, że ktoś na niego poluje…
Książka podzielona jest na kilka części. W pierwszej, można powiedzieć, że dostajemy takie wprowadzenie, bo poznajemy głównego bohatera, jego nawyki, przyjaciół, rodzinę. Pierwsze rozdziały to praktycznie opis tego jak funkcjonują osoby z OCD. Maks robi wszystko według określonej kolejności i w sposób bardzo efektywny tak, aby nie marnować czasu. Wszystko skrupulatnie liczy, a kiedy coś się nie zgadza to dopada go złość. Wszystko sprawdza po paręnaście razy.
Akcja trochę się rozkręca, jak to thrillery mają w zwyczaju, aby stworzyć tę atmosferę napięcia. Na początku możemy mieć wrażenie, że nie wiemy co się dzieje albo że wszystko wskazuje na jedno rozwiązanie i nie ma w tym nic niezwykłego. Przez pół książki zastanawiałam się jak autor chce połączyć thriller z sci-fi, a jak już to zostało wyjaśnione, to biłam się sama ze sobą, że na coś takiego nie wpadłam. A rozwiązanie było proste! I dotyczyło motywu, który po prostu uwielbiam w książkach!
Książka czasami może nudzić, ale znowu momenty, które wzbudzają więcej emocji, zostają z czytelnikiem przez długi czas, więc nie ma tego efektu, w którym jedyne czego chcemy, to ją odłożyć. Spodziewałam się tutaj ciężkiego klimatu, ale jednak go nie było, więc książka nie przytłaczała. Artur Urbanowicz łączy thriller psychologiczny z horrorem i sci-fi, więc jak ktoś lubi takie mieszanki, to duże prawdopodobieństwo, że książka się spodoba. Mnie się spodobała i mam zamiar sięgnąć po inne pozycje tego autora.
Małgorzata Wrona