Zapraszamy młodszych Czytelników do udziału w lipcowych konkursach !! Regulamin konkursu „Baśniowa Akademia” I. Postanowienia ogólne Organizatorem konkursu jest Miejska...
Zobacz więcejSerdecznie zapraszamy na warsztaty dla dzieci i rodzin prowadzone w czterech grupach wiekowych: Dzieci w wieku 3-4 lata wraz z...
Zobacz więcejSerdecznie zapraszamy na wernisaż wystawy pokonkursowej Świat w 2021 roku - 8 lipca 2022 roku (piątek) o godzinie 18:00, Miejska...
Zobacz więcejREGULAMIN KONKURSU FOTOGRAFICZNEGO „Blisko a pięknie” § 1. Postanowienia ogólne Organizatorem Konkursu Fotograficznego „Blisko a pięknie” (zwanego dalej Konkursem) jest...
Zobacz więcejMiejska Biblioteka Publiczna zaprasza na spotkanie autorskie Natalii Szyszkowskiej 12.07.2022 (wtorek), godz. 17.30, Miejska Biblioteka Publiczna, ul. Mickiewicza 17 Natalia...
Zobacz więcejRok 2022 Sejm ustanowił Rokiem Romantyzmu Polskiego. W uchwale wskazano, że w roku 2022 przypadają dwusetne urodziny tej epoki i...
Zobacz więcejSerdecznie zapraszamy naszych Czytelników do całorocznej zabawy! Każdego 5 dnia miesiąca pojawi się nowe kryterium po jaką książkę należy sięgnąć....
Zobacz więcej
Krótko? Ładna opowieść o ładnych rzeczach. Coś więcej? Rzecz, nostalgicznie prowadzi w lata 50. i 60. odchodzące w zapomnienie, teraz niesłusznie malowane wyłącznie w smutnych barwach. Tymczasem, dla sztuki europejskiej, a i polskiej też, zwłaszcza zaś użytkowej, był to czas niezwykły i kolorowy. O cząstce tej niezwykłości, jak zaraz się to okaże ogromnie kruchej, opowiada Barbara Banaś w swej książce „Polski New Look”.
„New Look” nie jest banalnym zapożyczeniem angielskojęzycznym, jest poważny, niemal akademicki i nazywa styl europejskiego wzornictwa. Wbrew, niemal oczywistym pozorom, nie ma angielskiego rodowodu, a francuski, ba — jest paryżaninem! „New look”, tak oto paryska właśnie prasa — pisze o tym autorka — 12 lutego 1947 roku, zrecenzowała jeden z pokazów mody Diora. I tak zostało. Banaś dopowiada, że nowe spojrzenie i wpisane w jego poetykę miękkie linie, kształty bez symetrii, manifestowana łagodność formy, ze świata mody wnet przeniknęły do wzornictwa przemysłowego. Ot, łagodne i miękkie, antidotum na złe sny Europejczyków, wciąż niemogących otrząsnąć się z powojennego koszmaru.
„Polski new look” owszem, to inna historia, ale jak tamten łagodny i na swój sposób wesoły, również był lekarstwem na złe wspomnienia. Najmocniej dał znać o sobie w polskim wzornictwie przemysłowym, a szczególnie w ceramice użytkowej zdobiącej ówczesne stoły, stoliki, półki czy kuchnie.
Teraz liczę, licząc zaś, wpatruje się w spis treści. W PRL działało 17 zakładów produkujących takie przemysłowe dzieła sztuki: ceramikę stołową. Wcześniej projektowano je, planowano rozmaite aspekty procesu produkcyjnego. Zdjęciami, które prezentują tego rezultat, książka jest przesycona. To komplement, nie nagana.
Książkę wydano niezwykle, to przyzna każdy, kto cokolwiek wie o magicznej sztuce ich projektowania. Czytając, warto więc smakować się papierem, wyśmienitymi szeryfowymi czcionkami, zdjęciami dosuniętymi do spadu. I — w druku już fizycznie niewidoczną — siatką modułową. Wcześniej zaprojektowana przez grafika, potem obecna na komputerowym monitorze, ostatecznie, w niewidzialny właśnie sposób, uformowała wizualny kształt stronic. Tak, tak — chce się czytać…
Barbara Banaś: Polski new look. Ceramika użytkowa lat 50. i 60. Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2019, s. 365.