Z wielką przyjemnością informujemy, że nasza Biblioteka otrzymała dofinansowanie w programie "Partnerstwo dla książki" na kwotę 12 000 zł. W...
Zobacz więcej15 marca w Miejskiej Bibliotece Publicznej odbyła się prelekcja Andrzeja Boryczki i Marka Stoszka z cyklu Polska za progiem “Wsie, których nie...
Zobacz więcejMiejska Biblioteka Publiczna oraz Myślenicka Grupa Fotograficzna zapraszają na wystawę prac Mieczysława Wielomskiego. Galeria mgFoto Miejska Biblioteka Publiczna O autorze...
Zobacz więcejMiejska biblioteka Publiczna zaprasza na pierwsze spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki "Otwarte Głowy" dla młodych dorosłych (16+) 18 marca 2023 r....
Zobacz więcejNowa odsłona kampanii „Mała książka – wielki człowiek” w bibliotece! Wszystkim miłośnikom książek dziecięcych i bibliotek kampania ,,Mała książka –...
Zobacz więcej
Lupa to narzędzie naukowca lub detektywa. Jeśli jednak komuś wydaje się, że zaraz znajdzie tu opis kryminału, tytułowy patyk okaże się narzędziem zbrodni, a badyl zawierać będzie straszliwą truciznę – myli się. Dziś bowiem w roli głównej, naukowiec: Urszula Zajączkowska. Naukowiec, ale nie tylko. Bo i poetka, i muzyczka, a także – cokolwiek to znaczy – artystka wizualna. Teraz zaś jeszcze popularyzatorka nauki. No, proszę: jeden człowiek, wiele ścieżek.
A i książka też, za sprawą kilkunastu stanowiących ją felietonów, zabiera Czytelnika na wyprawę wieloma ścieżkami. Rozmaitymi, choć wiodących po podobnej okolicy. Nieustannie pośród drzew, badyli – rzecz jasna także, prowadzącymi w głąb lasu, czasem na jego obrzeża. Z rzadka wiodącymi na miejskie, asfaltowe trakty. Cel jest jeden: pokazanie, że wszystko to co nas otacza żyje, życiem własnym, unikatowym. Zwykle niepodobnym do ludzkiego. Ale jak ludzkie niezwykle zagadkowym. Tak, tak: nauka zaczyna pięknie mieszać się z filozofią.
Jak na książkę o naukowym rodowodzie, rzecz czyta się znakomicie: w jej wnętrzu nie ma tabel, przypisów i wzorów matematycznych. W lekturze pomagają zaś ryciny oraz ilustracje. Czytelników ciekawych świata twórczo zaintryguje obecność bibliografii rejestrującej książki i artykuły, które warto przeczytać.
A tak, na marginesie. Nie jest obecnie łatwo, z nowości MBP – także, wyłowić dobre książki popularno – naukowe. Wytłumaczenie jest proste. Stanowią one ułamek tego co obecnie „wydaje się”, w rezultacie więc mniejszy jeszcze tego co „kupuje się”. Co gorsze przyczyna takiego stanu rzeczy, tylko po części, ma „statystyczny” rodowód. Wiele książek popularno naukowych – wiem to zabrzmi kolokwialnie – po prostu źle się czyta. Odstręczają styl pisania, akademicki język, czasem fatalna forma narracji. Tego wszystkiego Zajączkowskiej udało się uniknąć. To jednak przecież już wiemy.
Tomasz Dziki
****
Patyki, badyle / Urszula Zajączkowska, Warszawa : Wydawnictwo Marginesy, 2019
Zrealizowano ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa.