Wczorajsze spotkanie w bibliotece z tłumaczami książki "Numer Drugi" Davida Foenkinosa, Aleksandrą Weksej i Karolem Budą, było niezapomnianym doświadczeniem. Wydarzenie...
Zobacz więcej15 listopada odbyło się spotkanie z przewodnikami górskimi, autorami książki 555 zagadek o Beskidzie Wyspowym. Dariusz Gacek oraz Roman Sojda...
Zobacz więcejKsiężniczka z Krzyszkowic. Portugalski pisarz i doktor historii sztuki Francisco Queiroz opublikował właśnie w Polsce obszerną biografię Augusty de Montleart...
Zobacz więcejMiejska Biblioteka Publiczna im. ks. Jana Kruczka w Myślenicach oraz Starostwo Powiatowe w Myślenicach zaprosili uczniów szkół średnich na wykład ...
Zobacz więcejNowa odsłona kampanii „Mała książka – wielki człowiek” w bibliotece już w październiku! Wszystkim miłośnikom książek dziecięcych i bibliotek kampania...
Zobacz więcej
Tytuł z okładki niepokoi, niepokojąc intryguje: „Wakacje w III Rzeszy”. Relaks? Wędrówka? To możliwe? Odpowiedzi rzecz jasna otrzymamy, jednak wcześniej czeka nas wędrówka po papierowych ścieżkach książki: od rozdziału do rozdziału, niczym z miasta do miasta. A podróż ta będzie osobliwa, nie zawsze beztroska – niekiedy podszyta niepokojem.
Po Niemczech z lat 1933 – 1939 (wiem: zdradzę książkowy sekret) nie dość, że wędrujemy komfortowo, w urokliwych krajobrazach, to jeszcze – a wiemy to z narracji autorów wspomnień – w otoczeniu życzliwych ludzi. Proszę się nie dziwić… To nie tylko wydaje się być możliwe, ale jest wręcz pewne: Niemcy czasów międzywojnia energicznie przecież zabiegały o rozwój „przemysłu” turystycznego. W plany wpisano zysk, ale także i kreowanie pozytywnego wizerunku kraju. Zamiary te, po części, zrealizowano. Jednym z komercyjnych świadectw takiego stanu rzeczy było zadomowienie się tu, najsłynniejszego wówczas biura podróży – Thomas Cook & Son.
Końcem końców III Rzesza okazała się być atrakcyjnym celem podróży zamożnych Brytyjczyków i Amerykanów. Ba, pojawiali się tu nawet i Chińczycy. Powody podróży? Rozmaite. I to bardzo! Wiele osób przyciągała ciekawość, w tym ciekawość rozwijającego się faszyzmu – wtenczas pojmowanego jeszcze w kategoriach niegroźnej, egzotycznej burzy w szklance wody. Innych wabiły, względy towarzyskie, kulturalne, a czasem – naukoweKsiążkę warto czytać uważnie, a sięgając do wiedzy historycznej wspomnienia wędrowców lokować w kontekście szerszym niż podróżniczy. W relacjach zbyt często bowiem dominuje idylliczny, naiwny (jeśli wręcz nie infantylny) opis rzeczywistości. Owszem, „psują” go rozmaite rysy, jednak nie są one wyraźnie akcentowane: świadomie lub nie.
Co ciekawe, niektórzy z podróżników, pozostali w III Rzeszy po fizyczny i historyczny jej kres. Tak jak Brytyjka: hrabina Bridget von Bernstorff. „(…) nie wiedzieliśmy co się stało. Nie było gazet i nie mieliśmy radia (…). Jedno było jasne – wojna skończyła się. Już nikt nie będzie podróżował w Trzeciej Rzeszy – te wypowiedziane przez nią słowa zamykają główną cześć książki. Ważny rozdział w historii Europy – również.
Tomasz Dziki / Miejska Biblioteka Publiczna w Myślenicach
———————–
Julia Boyd: Wakacje w Trzeciej Rzeszy. Narodziny faszyzmu oczami zwykłych ludzi. Prószyński i Spółka. Warszawa 2019. ISBN 978-83-8169-120-8.
Zrealizowano ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa.