Wczorajsze spotkanie w bibliotece z tłumaczami książki "Numer Drugi" Davida Foenkinosa, Aleksandrą Weksej i Karolem Budą, było niezapomnianym doświadczeniem. Wydarzenie...
Zobacz więcej15 listopada odbyło się spotkanie z przewodnikami górskimi, autorami książki 555 zagadek o Beskidzie Wyspowym. Dariusz Gacek oraz Roman Sojda...
Zobacz więcejKsiężniczka z Krzyszkowic. Portugalski pisarz i doktor historii sztuki Francisco Queiroz opublikował właśnie w Polsce obszerną biografię Augusty de Montleart...
Zobacz więcejMiejska Biblioteka Publiczna im. ks. Jana Kruczka w Myślenicach oraz Starostwo Powiatowe w Myślenicach zaprosili uczniów szkół średnich na wykład ...
Zobacz więcejNowa odsłona kampanii „Mała książka – wielki człowiek” w bibliotece już w październiku! Wszystkim miłośnikom książek dziecięcych i bibliotek kampania...
Zobacz więcej
Eksperyment. Wyszukiwarka Google. Hasło „Wojciech Kurtyka”. Naciskamy klawisz Enter lub klikamy w ikonkę z lupką. Nazwisko jednego z najsłynniejszych polskich himalaistów, uruchamia (nomen omen) lawinę linków. Na pierwszym miejscu: odwołanie do Wikipedii.
Lektura wpisu z internetowej encyklopedii, w nim wykazu zdobytych szczytów, oczywiście intryguje. Ale… zamiast encyklopedycznej notki proponuję jednak książkę. Dobrze wydaną, ciekawie napisaną, bogato ilustrowaną: „Kurtyka – sztuka wolności”. Książkę nagrodzoną przez specjalistów. Przypomina o tym nawet i sam wydawca. W notce na okładce informuje, że uhonorowano ją wyróżnieniem podczas międzynarodowego konkursu literatury górskiej „Banf Mountain Book 2017”.
Rzecz, choć przypomina biografię, raczej nią nie jest. Autor nie poprzestaje bowiem na klasycznym opisie rozmaitej rangi faktów czy chronologicznie ułożonym zestawieniu zdarzeń. Te zręcznie przełamuje dialogami, a także krótkimi, przez to treściwymi, zapisami wspomnień.
No i są jeszcze ilustracje. Tych nie brakuje. Wydają się nawet być wartością samą w sobie. Choćby dlatego, że niekiedy i lepiej, i zręczniej niż drukowane słowo obrazują ogrom, a także karkołomność, wspinaczkowych przedsięwzięć podejmowanych przez Wojciecha Kurtykę.
Bez dwóch zdań: rzecz do przeczytania. Zdecydowanie. I niezwłocznie. Książkę więc szybko wrzucamy na biblioteczną półkę i wpisujemy do systemu komputerowego. Będzie czekać na czytelników.