We wtorek 24.09.2024 r., naszą bibliotekę odwiedził niezwykle miły gość: Paweł Beręsewicz, tłumacz, leksykograf, anglista oraz – przede wszystkim –...
Zobacz więcejMiejska Biblioteka Publiczna im. ks. Jana Kruczka w Myślenicach zaprasza na prelekcję ks. Artura Czepiela Nie mogę zamknąć swojego kapłaństwa...
Zobacz więcejKomunikat Legimi S.A.: W związku ze zmianami zasad współpracy z dostawcami treści część ebooków i audiobooków dostępnych za pośrednictwem dystrybutora...
Zobacz więcejJaka to okładka? - ogłaszamy wyniki konkursu! Dziękujemy za Państwa kreatywność i zaangażowanie oraz świetną, wspólną zabawę! Osoby nagrodzone w...
Zobacz więcejZ przyjemnością informujemy, że nasza Biblioteka otrzymała dofinansowanie w kwocie 43 280,00 zł na zakup nowości ze środków finansowych Ministra...
Zobacz więcejW dniach 1 do 26 października 2024 r. biblioteka będzie nieczynna z powodu skontrum (inwentaryzacja księgozbioru). Zachęcamy do zrobienia książkowych...
Zobacz więcejZastanawiasz się nad zakupem gry, ale nie jesteś zdecydowany? Od maja 2024 r. w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. ks. Jana...
Zobacz więcej
„Zamek” pióra Luisa Zueco. Monumentalny 700 stronicowy wolumin. Zbrojny w twarde okładki, niczym papierowa warownia, przez klika tygodni bronił mojego biurka. Odparł pewnie niejedną inwazję spinaczy, ołówków i komputerowych wydruków. Niestety, podobnie jak biurową galanterię, rozmiarem przestraszy też i czytelnika.
Głównym bohaterem książki, to zdradza już tytuł, jest zamek. Fabularnym zaś tłem jego budowa i losy uwikłanych w nią ludzi. Zamek jest nie byle jaki. Jeden z największych. Jeden z najbardziej znanych. Hiszpański Loarre. Jego wznoszenie rozpoczęto w pierwszej połowie XI. Dla osób ciekawych średniowiecza to prawdziwa uczta. Wysmakowana i wyrafinowana, gdyż autorowi udało się zręczne pomieszać fakty historyczne i fikcję. Intryguje też wartka akcja, wciągają zręcznie napisane dialogi. Książkę czyta się wyśmienicie!
Ale, ale … Jeśli lektura ma być nie tylko zabawą, wymagać będzie odrobiny wiedzy historycznej. Choćby szkolnej. Pomoże ona w ułożeniu książkowej rzeczywistości w przestrzeni geograficznej i historycznej. Świadom takiego stanu rzeczy są zresztą i autor, i wydawca. Tekst otwiera spis bohaterów: rzeczywistych (jest ich więcej) i fikcyjnych (książkowa mniejszość). Są nawet i stare, urokliwe mapy, umieszczone na wewnętrzu okładki. Całości dopełnia bibliografia. Tak niestety, przez wzgląd na specyfikę, nie zadowoli polskiego czytelnika. Oferuję więc drobną pomoc. Podczas wędrówek (również wirtualnych) po zamkach pomocna bywa kieszonkowa książeczka Wydawnictwa Arkady „Jak czytać zamki?”. To … ABC zamku dla laików. Sprytne i solidnie. Zamkowym koneserom proponuję rzecz poważniejszą – „Życie w średniowiecznym zamku” Frances ‘a i Joseph ‘a Gies. Książka unikatowa, pełna ciekawostek, ale – przestrzegam – nie warto czytać jej szybko!
Nie mogę tego nie powiedzieć: wart uwagi jest i sam autor „Zamku”. Pisarz, historyk, fotograf. Historyk. Dyrektor zamku Grisel. Członek Hiszpańskiego Towarzystwa Przyjaciół Zamków, wiceprezes Towarzystwa Zamków Aragonii.
No tak, byłbym zapomniał… Opisywany wolumin – to tymczasem plotka – stanowi pierwszą część trylogii. Czekam na kolejne.