Szanowni Państwo, W związku z obostrzeniami związanymi z pandemią od 30.03 do 25.04 zmieniamy godziny otwarcia Biblioteki dla czytelników! Biblioteka...
Zobacz więcejPrzypominamy, że nowe zasady korzystania z bibliotek dotyczą także Czytelni Naukowej. Pracujemy inaczej, jednak nadal czekamy na czytelników. W obecnej...
Zobacz więcejTysiące e-booków do czytania za darmo na czytnikach, tabletach, komputerach i smartfonach W ramach Wieloletniego „Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa”, Priorytet...
Zobacz więcej
Jest potworna, straszna, przerażająca.
Czy to znaczy, że lepiej jej nie czytać?
Nie!!! Powyższe przymiotniki opisują przede wszystkim historię, przedstawioną w książce. Samą publikację Renaty Piątkowskiej lepiej określają inne słowa:
Ważna. Potrzebna. Niezapomniana.
Uczciwie przyznam, że miałam ochotę nie kończyć lektury. Czytanie o dzieciach katowanych, zmuszanych do niewolniczej, często bezsensownej pracy, „leczonych” poprzez oblewanie zimną wodą na mrozie, głodzonych – jest straszne. Ale czy ja mogę powiedzieć „to nie na moją wrażliwość”, skoro tysiące dzieci doświadczyły tego na własnej skórze?
Czy te przeżycia były „na ich wrażliwość”?
Książka o prewenycjnym obozie policji bezpieczeństwa dla młodzieży polskiej w Łodzi to jedna z tych lektur, po których trudno się otrząsnąć. Uświadamia człowiekowi, że ludzkie bestialstwo może przekraczać wszelkie wyobrażenia. Może dotknąć najmniejszych i najsłabszych, niszcząc przedłużającym się cierpieniem dopiero rozpoczęte życie.
O takich potwornościach chciałoby się nie myśleć. Nie pamiętać. Bo przecież marzymy o dobrym, sprawiedliwym świecie, w którym dzieci doświadczają troski i miłości. Tylko czy od naszych marzeń zło przestanie istnieć? Czy nie potrzeba do tego raczej świadomości i pamięci, determinacji i odwagi – by wyjść poza własną strefę komfortu, poza krąg najbliższych znajomych, by podjąć działania tam, gdzie krzywdzeni są ci, którzy nie mają odwagi i sił zaprotestować?
To od nas – od tego, jak odnosimy się do innych i jak kształtujemy kolejne pokolenia (np. NIE pozwalając im na oswajanie się z brutalnością, okrucieństwem, językiem pogardy i nienawiści mediów oraz gier) – zależy, czy ta najgorsza z możliwych historia już nigdy się nie powtórzy.
Książkę polecam czytelnikom dorosłym.
Karolina Mucha
Renata Piątkowska, Dzieci, których nie ma, Literatura, Łódź 2020, s. 54.