Nasze recenzje

Hłasko: dawny książę literatury

Lubię Wydawnictwo Czarne i z uwagą śledzę jego dokonania. Wydawane tu biografie, wprawdzie z mniejszą jednak starannością, ale tej nie mogłem przeoczyć. Oto 286 stron, biograficznej właśnie, narracji o Hłasce. Autor, dziś nieco zapomniany, a i trudny do wkomponowania w elektroniczne zaułki współczesnych terytoriów świata literatury, nigdyś idol młodych czytelników.

Biografii nie można utożsamiać z literacko rozbudowanym życiorysem, bo to nieprawda. Tym razem, również. Ścieżki życia Hłaski zręcznie budują wprawdzie ramy książki, ale najistotniejsze jest to, co strukturę tą wypełnia: wspomnienia, korespondencja, opowieści, dygresje, anegdoty. I fotografie: czarno-białe, smutnym rytem swych kolorów, podkreślające niełatwy urok przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.

Książka … czyta się sama, ale… kto po nią sięgnie?

Marek Hłasko, młodym ludziom, wyda się niezrozumiały, podobnie jak kreślony w książce obraz ówczesnego świata, w tym świata literatury. Nadzieja w osobach nieco starszych, dla których czas Hłaski to czas ich młodości. A może po prostu się mylę?

I dwie jeszcze rzeczy, dwie a ważne. Po pierwsze autorem książki jest Radosław Młynarczyk, wywodzący się z gdańskiej polonistyki, od dłuższego czasu czynnie zafascynowany twórczością Marka Hłaski: edytorsko ją analizuje, pisze i wydaje. Stanowi on gwarancję jakości tego, co czytamy. Po drugie: urzeka typograficzny projekt książki i jej skład. Chylę tu czoło nad dostrzeżonym efektem pracy: stronicami, które (wyliczoną bądź wykreśloną) geometrią oraz dopracowaną szarością cieszą oko. To zaś zasługa krakowskiego wydawnictwa d2d.pl.


Radosław Młynarczyk: Hłasko. Proletariacki książę. Wydawnictwo Czarne. Wołowiec 2020, s. 287. ISBN 978—83-8191-094-1


Skip to content