Nasze recenzje

Gry uliczne

„Miasto szpiegów” Marka Krajewskiego to kolejna odsłona przygód inspektora Popielskiego. Kolejna i właśnie dlatego dość trudno jest wybaczyć Autorowi rozmaite jej niedoskonałości. Mimo wszystko, choć z nostalgicznym wspomnieniem początków cyklu, pozostawiam „Miasto..” na liście „warto było czytać”. Pierwsze miejsce? Drugie? No, nie – gdzieś dalej?

Przeczytałem i polecam, ponieważ …

… Gdańsk lat trzydziestych magnetycznie przyciąga i frapuje. Bez dwóch zdań. Ówczesne ulice, zaułki i place budują tu scenę dla zdarzeń, intryg oraz szpiegowskich przepychanek, a Krajewski zaludnia ją postaciami i ciekawymi i ponurymi. Skreślonymi raz piórem – wtedy delikatnie, niemal detalicznie, a kiedy indziej zgrzebnie,  nerwowymi pociągnięciami grubej kredki. Proszę zresztą zerknąć na spis osób, który otwiera książkę. Ja, spisuje z niej na „chybił trafił”: oficer miejscowej Abwehry, ukraiński banderowiec, działaczka komunistyczna. Wszyscy w jednym miejscu i o jednym czasie. To zaciekawia, to musi zaciekawiać, prawda? Miłośnicy serii z uwagą będą więc obserwować niespodzianki fabuły. Z wypiekami na twarzy? Pewności nie mam, niestety.

Przeczytałem i jestem zły, ponieważ…

ceniąc sobie Autora spodziewałem się czegoś bardziej wartkiego, wysmakowanego, rzeczy na miarę „rasowego kryminału”, a i podobnej też do początków serii. Nie doczekałem się! Na dodatek kilka – w moim subiektywnym przekonaniu – niewybaczalnych „dłużyzn”, do cna popsuło mi czytelniczy humor. Jestem więc zły i zawiedziony.

Nie, książki nie odłożyłem na bok, a więcej do jej lektury zachęcam: proszę czytać! Albo inaczej, proszę wybrać się na wycieczkę w przeszłość, na spacer po ulicach Gdańska, po ulicach których dawny wygląd i zgiełk dziś możemy sobie jedynie wyobrazić. „Miasto szpiegów” w takiej wędrówce będzie bardzo pomocne, naprawdę.

***

Krajewski, M. (2021). Miasto szpiegów. Kraków: Wydawnictwo Znak.

Dostępność książki sprawdź tutaj


Skip to content