Jak nazywa się detektyw w meloniku i z fajką w ustach? Kim jest chłopiec z długim nosem? A ten w...
Zobacz więcejZ przyjemnością informujemy, że nasza Biblioteka otrzymała dofinansowanie zakupu nowości ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Zobacz więcejAkcja #bibliotekaprzyjaznadzieciom prócz jasnej idei promocji czytelnictwa i instytucji ją wspierających, zwracała uwagę na ogromny potencjał bibliotek – tych małych,...
Zobacz więcejTermin wykonania projektu: 21.08.2022 r. Termin wykonania muralu: 15.09.2022 r. NAGRODA: 6000 zł Zapraszamy do udziału! Regulamin konkursu na projekt...
Zobacz więcejSerdecznie zapraszamy na warsztaty dla dzieci i rodzin prowadzone w czterech grupach wiekowych: Dzieci w wieku 3-4 lata wraz z...
Zobacz więcejREGULAMIN KONKURSU FOTOGRAFICZNEGO „Blisko a pięknie” § 1. Postanowienia ogólne Organizatorem Konkursu Fotograficznego „Blisko a pięknie” (zwanego dalej Konkursem) jest...
Zobacz więcejSerdecznie zapraszamy naszych Czytelników do całorocznej zabawy! Każdego 5 dnia miesiąca pojawi się nowe kryterium po jaką książkę należy sięgnąć....
Zobacz więcej
Saturnin to bardzo nietypowe imię. Przyglądając się okładce najnowszej powieści Jakuba Małeckiego prędzej można pomyśleć, że jej tytuł będzie powiązany z jakimś niezwykłym wpływem planety niż z imieniem głównego bohatera. Na wyjaśnienia, co wpłynęło na taki wybór imienia dla chłopca, czytelnik musi w czasie lektury poczekać dość długo, a historia opowiadana mu przez Małeckiego zaskoczy go wiele razy, po raz ostatni – w posłowiu po zakończeniu książki.
Trzydziestoletniego Saturnina poznajemy w momencie, gdy jego bardzo spokojne i bardzo samotne życie w Warszawie, przerywa telefon od matki informującej go o zaginięciu dziadka. Powrót do odległej, rodzinnej wsi okaże się dla niego odkrywaniem genealogii traumy, która przechodzi wśród jego bliskich z pokolenia na pokolenie. Sam – choć nieświadomy – jest jej ofiarą. Geneza niepokoju i milczenia trawiącego całą rodzinę tkwi w wojennych doświadczeniach dziadka, pogłębia go nietypowe małżeństwo rodziców zniszczone przez chorobę psychiczną ojca. Rodzina, która od lat nie rozmawia ze sobą o niczym, co ważne – będzie zmuszona podjąć trud wyjaśnienia sobie wielu rzeczy. Minie wiele lat zanim, to, czego dowie się Saturnin w trakcie tego pobytu w domu – przestanie być dla niego niszczące, zanim cała jego rodzina przestanie “siedzieć w kącie pokoju” i burzyć jego spokój.
“Saturnin” to powieść tocząca się w niespiesznym tempie, stopniowo odsłaniająca przed nami kolejne fakty z zawikłanej historii rodzinnej, unaoczniająca nam mechanizmy psychologiczne rządzące dziedziczeniem traumy. To także powieść o wojnie – o tym, jak niszczący wpływ ma na jednostkę, i jak niewiele w niej wzniosłości, gdy jest obserwowana z perspektywy koszmarnych przeżyć zwykłego żołnierza. Przede wszystkim jednak Małecki ukazuje nam siłę więzi rodzinnych, które bez względu na to, czy chcemy tego, czy nie – kształtują naszą tożsamość i łączą na zawsze z innymi ludźmi. Czasem są trudne, lecz bywają też silniejsze niż wszystko inne, co dane jest nam w życiu przeżyć.
Jakub Małecki, “Saturnin”, Sine Qua Non, Kraków 2020.